niedziela, 20 lutego 2011

Słowacka flaga nad Krupówkami

Pora wsadzić rewizjonistyczny kij w mrowisko słowackiej historii. Otóż wbrew powszechnie panującemu stereotypowi Słowacy nie są narodem pacyfistycznym. W życiu każdego człowieka zdarza się dzień, gdy trzeba komuś dać po mordzie. Podobnie jest z narodami, też miewają takie dni. Słowakom przydarzył się 1 września 1939 roku. Tego dnia licząca 50 tysięcy armia słowacka bez wypowiedzenia wojny zaatakowała II Rzeczpospolitą, co brzmiałoby nawet zabawnie, gdyby nie zrobiła tego pod rękę z hitlerowskim Wehrmachtem w ramach tzw. Kampanii Wrześniowej.

Słowacka Armia Polowa "Bernolak" weszła na około 30 km wgłąb Polski zajmując między innymi Zakopane i Nowy Targ. Po Kampanii Wrześniowej, ksiądz Tiso, prezydent Słowacji, otrzymał w podzięcę od Hitlera Żelazny Krzyż, a armia słowacka zorganizowała paradę zwycięstwa w Zakopanem. Żal. W wyniku kampanii słowacki Lebensraum powiększył się o tereny Spisza i Orawy.

Na usprawiedliwienie naszych południowych sąsiadów trzeba powiedzieć, że Polska dała im sporo powodów do niechęci. Zaledwie rok wcześniej, korzystając z rozpadu Czechosłowacji, zajęła sporne tereny na Spiszu i Orawie i jasno opowiedziała się za zajęciem Rusi Zakarpackiej przez Węgrów. W sumie wyszło na remis - II RP wzięła udział w rozbiorze Czechosłowacji by zaledwie rok potem Słowacja wzięła udział w IV rozbiorze Polski.

Poniżej zamieszczam film z ks. Tiso w roli głównej. Warto zwrócić uwagę na znajomą melodię pieśni.




Więcej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Atak_s%C5%82owacki_na_Polsk%C4%99_1939
http://pl.wikipedia.org/wiki/Armia_Polowa_%22Bernolak%22
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=7330

1 komentarz: